26.02.2016, piątek. godz. 10.20 już bylem na miejscu. Do godz. 17.00
/finsażu jeszcze dużo czasu, więc trzeba te kilka godzin jakoś
zaplanować. Pierwszy krok do Pasaż Grunwaldzki i empik. Dalej - InfoCentrum na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu i wizyta u proboszcza katedry. Odwiedzin katedry też były. Dalej Most Tumski, eh... i Galeria Sztuki Ślimak. Kolejny punkt to Bar Miś - krupnik i naleśniki. I od tego momentu zaczyna się ciekawa historia. Podeszły do mnie dwie sympatyczne dziewczyny: Marysia i Agnieszka. A wiadomo jak ja lubię dziewczyny. Zapytały coś o moim blogu - wierne fanki no i... rozmowę skończyliśmy w Herbaciarnia Targowa.
Jaki tam jest klimat, stylowe meble itd. Rozeszliśmy się przed nowym
budynkiem ASP (one studentki 2 roku) z nadzieją na sobotnie spotkanie w
Muzeum Narodowym i dalszą znajomość. Później była Galeria Sztuki Socato. Tam też pracuje ładna dziewczyna. Nie no, skupiłem się na obrazach .
Po drodze jeszcze tania książka - nabyłem dwie o sztuce japońskiej -
wiele razy je przeglądałem i tym razem szybka decyzja - biorę. Przed
godz. 16.00 jestem juz w Filia nr 6 Miejska Biblioteka Publiczna we Wrocławiu gdzie o 17.00 odbył się finisaż mojej wystawy - tu więcej zdjęć https://www.facebook.com/media/set/….
Szkoda, że nie było paru osób, ale... ich strata. Było świetnie. W
drodze powrotnej zatrzymał mnie bezdomny, że jest głodny. Miałem
kanapki, których ranie zjadłem, więc oddałem. I tak dotarłem do miejsca
nocowania. Miałem wyjść coś zjeść, ale już nie miałem siły.
|
|
zdjęcia także na FB Wrocław na weekend
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz