Sabat Lammas -1.08.2018
Po trudnym psychicznie tygodniu, zebrałem się w sobie i wyjechałem
za miasto. Miało być krótko, ale dołączył do mnie Tomek i tak 3-4 godz.
zeszło na ucztowaniu i rozmowach.
A na koniec mieliśmy takich wspaniałych gości. Tomek nawet karmiła
łabędzia z ręki. ja się bałem , więc zająłem się fotografowaniem, ale
piękne ptaki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz